Chodzi o świętość
Czas ucieka, wieczność czeka. Dobry Bóg daje nam jeszcze szansę, byśmy dobrze wykorzystali czas. W związku z tym niezmiernie ważne wydają się nam dobre postanowienia i modlitwa o świętość.
Możemy wyobrazić sobie, jak postępowali święci, np. św. Ignacy Loyola. Św. Ignacy Loyola myślał sobie:
Skoro św. Dominik i św. Franciszek dokonali tak wielkich rzeczy dla Boga, dlaczego i ja nie miałbym podobnych dokonać?
I z Bożą pomocą tak się stało. Ale zanim dokonał wielkich rzeczy dla Boga, zanim został założycielem Towarzystwa Jezusowego i jednym z patronów Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, które w swej historii korzystało z duchowości ignacjańskiej, uczynił postanowienie całkowitej przynależności do Jezusa. Zerwał ze swoim grzesznym życiem. Swój rycerski strój dał żebrakowi i w jego zgrzebnej sukni pieszo poszedł do sanktuarium Matki Bożej w Montserrat, gdzie czuwał przez całą noc i otrzymał dozgonną łaskę całkowitej wolności od pokus cielesnych. Następnie udał się do Manresy, zamieszkał w szpitalu i posługiwał chorym a w wolnych chwilach oddawał się osobistej modlitwie.
Święta Siostra Faustyna w swym „Dzienniczku” dwa razy wspomina tego Świętego, gdy pisze o jego radach przy zachowaniu ślubu posłuszeństwa oraz o wizji, którą miała w 1935 roku:
„Dzień św. Ignacego. Modliłam się gorąco do tego Świętego, robiąc mu wyrzuty, jak może patrzeć na mnie, a nie przyjść mi z pomocą w tak ważnych sprawach, to jest w spełnieniu woli Bożej. Mówiłam do tego Świętego: Ty, Patronie nasz, któryś był zapalony żarem miłości i gorliwości o większą chwałę Bożą, proszę cię pokornie, dopomóż mi w spełnieniu zamiarów Bożych. Było to w czasie Mszy świętej. – Wtem ujrzałam, po lewej stronie ołtarza św. Ignacego z dużą księgą w ręku, który mi rzekł te słowa: «Córko moja, nie jestem obojętny na sprawę twoją, reguła ta da się zastosować i w tym Zgromadzeniu». Wskazując ręką na księgę, znikł. Ucieszyłam się niezmiernie tym, jak bardzo święci o nas myślą i jak ścisła łączność jest z nimi. O dobroci Boża, jak piękny jest świat wewnętrzny, że już tu na ziemi obcujemy ze świętymi. Cały dzień odczuwałam bliskość tego drogiego mi Patrona.
Także Święty Franciszek z Asyżu, zanim został świętym przeżył głębokie nawrócenie. Zapragnął żyć według Ewangelii i głosić nawrócenie i pokutę. Dla Świętego Franciszka z Asyżu Ewangelia była słowem skierowanym do niego przez Chrystusa. Jego odpowiedzią były starania, aby jak najlepiej realizować je w swoim życiu. Pisze o tym M. J. Cygan: „Franciszek naśladował Chrystusa w sposób najdoskonalszy w całym jego życiu i dzięki temu stał się Jego wiernym wizerunkiem. Odpowiadając, jak najwierniej na wezwanie Ewangelii, osiągnął stopień doskonałego oderwania się od świata i stał się miłośnikiem Zbawiciela Ukrzyżowanego. /…/ Postawa życiowa Franciszka to duch seraficki, obejmujący wszystkie cnoty ewangeliczne praktykowane w stopniu heroicznym” /cyt. za: M. Cygan, Św. Franciszek z Asyżu w pismach Honorata Koźmińskiego, w: SF t. 2, dz. cyt., s. 96/.
Święty Franciszek z Asyżu żył według Ewangelii. Ewangelia stała się formą jego życia. Odegrała decydującą rolę w procesie kształtowania oraz realizowania powołania.
Po swoim nawróceniu św. Franciszek przyciągnął innych do tej formy dążenia ku doskonałości ewangelicznej. Powstała więc reguła, którą Zakonodawca nazywał rdzeniem Ewangelii, drogą doskonałości.
Św. Franciszek poznawał teksty natchnione głównie z liturgii i ksiąg liturgicznych, które ze względu na fragmentaryczność przybierały formę nakazów. Traktował je jako konkretne polecenia, skierowane przez Boga do słuchających słów Pańskich. Takie miał podejście do Ewangelii, które przybierało niemalże formę systemu zasad postępowania, który należy dosłownie realizować swoim życiem.
O takim traktowaniu Ewangelii mogą świadczyć przykłady odczytywania woli Bożej z kart Pisma św. o stygmatyzacji, czy śmierci Franciszka.
Św. Franciszek naśladował Jezusa pokornego i ubogiego. Dla wielu jego naśladowców był to i jest program ich życia.
W związku ze skutecznością modlitw do świętych, np. do św. Ignacego Loyoli przytoczę poniżej przykład.
Ignacy Loyola znany jest również z tego, że jest patronem matek w błogosławionym stanie. Znany był również pewnej kobiecie, która nosiła pod swoim serduszkiem dzieciątko i codziennie przez dziewięć miesięcy modliła się do Niego o szczęśliwe rozwiązanie. I urodziła syna. Jakaż była zdziwiona, gdy po wielu latach przyjechała do syna w odwiedziny do zakonu i zobaczyła obraz wiszący na ścianie ukazujący postać św. Ignacego Loyoli. Zdziwiona zapytała go: Co robi tutaj ten święty patron od matek w błogosławionym stanie. Ja się do niego codziennie modliłam… Syn odpowiedział: To jest nasz założyciel.
Św. Franciszkiem zachwycona byłam już w młodości. Planowałam, ze jeśli będę matką to mój syn będzie miał na imię Franciszek.
Pewnego dnia otrzymałam od księdza obrazek ukazujacy św. Franciszka i odczułam więź ze św. Franciszkiem. Bardzo dużo mu zawdzięczam. Wymodlił dla mnie powołanie do trzeciego zakonu.
Myśląc o świętości nie mogę pominąć Najświętszej Maryji i św. Józefa. W związku z tym polecam modlitwę: Św. Maryjo i św. Józefie, kocham Was, ratujcie dusze.
Co się tyczy pokoju w ojczyźnie i na świecie polecam modlitwę Pod Twoją obronę. Zanim wybuchła druga wojna światowa, Elżbieta Sabina Strękowska jako kilkunastoletnie dziecko usłyszała od Maryji we śnie, żeby powiedzieć ludziom, że idzie wojna, i żeby ludzie odmawiali modlitwę Pod Twoją obronę.
Elżbieta powiadomiła ludzi, ale trudno im było uwierzyć. I nawet wówczas, gdy za kilka dni zaczęła się strzelanina, to mówili, że to manewry. A jednak rozpoczęła się druga wojna światowa. Elżbieta ją przeżyła. Za jakiś czas wyszła za mąż i urodziła pięcioro dzieci, a ja jestem czwartym jej dzieckiem, bardzo wdzięcznym Bogu za jej piękne życie.