"Bez wiary nie sposób podobać się Bogu. Przystępujący bowiem do Boga musi wierzyć, że Bóg jest i że wynagradza tych, ktòrzy Go szukają". Hbr11,6
Każdy chce być szczęśliwym. Ale jest tylko jedna droga, która nie kończy się przepaścią. Droga w kierunku zwycięskiej bramy. Bramą tą jest Jezus.
Każdy ma dokonać wyboru: czy podążać w kierunku zwycięskiej bramy? Jak wyjść z impasu ?
Odpowiedź mamy w Piśmie świętym. Psalmista ukazuje dwie drogi zycia: sprawiedliwego i występnego.
Kto podąża drogą sprawiedliwego nieustannie rozmyśla, rozważa Słowo Boże i jest jak drzewo, które przynosi obfite owoce.
Występny zaś to niekoniecznie jest ten, kto ma ciężkie przewinienia, ale ten, kto jest jak liść, który fruwa, pod naporem wiatru. Nie interesują go przykazania Boże, nie przejmuje się ludźmi, a tym bardziej Bogiem. Tworzy własne subiektywne reguły. Taki człowiek pozbawiony korzeni, szybko usycha.
Nie mamy więc wymyślać swoich własnych reguł, ale liczyć się z Bogiem, podejmować próbę zrozumienia człowieka, co daje ulgę przebaczenia i pojednania.
Mamy iść w kierunku zwycięskiej bramy. Mamy słuchać, przestrzegać Bożych przykazań. Taka jest Wola Boża.
A jaka jest nasza wolna wola?
Czy wybieramy drogę sprawiedliwego, a nie występnego, miotanego przez politykę, potrzeby i manipulacje innych, itp.?
W kazdej chwili musimy wybierać. Idąc drogą sprawiedliwego, cieszymy się Bożym błogosławieństwem.
Bez Boga ani do proga.
Wielu ludzi pogmatwało swoje życie przez brak relacji z Bogiem.
Każdy jednak może się nawrócić, uświadomić sobie, że Bóg istnieje. W tym miejscu wspomnę słowa wiersza pt.:”Chrystusie” Juliana Tuwima: „Jeszcze tak strasznie zapłaczę, że przez łzy Ciebie zobaczę, Chrystusie”.